Magiczna Gondola - Eva Völler
12:00
8
9/10
,
egzemplarz recenzencki
,
Eva Völler
,
literatura fantastyczna
,
literatura młodzieżowa
,
Magiczna Gondola
,
recenzja
,
romans
,
wydawnictwo Egmont
Tytuł: Magiczna Gondola
Autor: Eva Völler
Seria: Poza Czasem (seria wydawnicza)
Tom: -
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 368
Opis wydawnictwa: Siedemnastoletnia Anna spędza wakacje w Wenecji. Podczas jednego ze spacerów jej uwagę przykuwa czerwona gondola. Dziwne. Czyż w Wenecji wszystkie gondole nie są czarne? Gdy niedługo potem Anna wraz z rodzicami ogląda paradę historycznych łodzi, zostaje wepchnięta do wody – a na pokład czerwonej gondoli wciąga ją niewiarygodnie przystojny młody mężczyzna. Zanim dziewczyna zejdzie z powrotem na pomost, powietrze nagle zacznie drżeć i świat rozpłynie się Annie przed oczami.
Autor: Eva Völler
Seria: Poza Czasem (seria wydawnicza)
Tom: -
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 368
Opis wydawnictwa: Siedemnastoletnia Anna spędza wakacje w Wenecji. Podczas jednego ze spacerów jej uwagę przykuwa czerwona gondola. Dziwne. Czyż w Wenecji wszystkie gondole nie są czarne? Gdy niedługo potem Anna wraz z rodzicami ogląda paradę historycznych łodzi, zostaje wepchnięta do wody – a na pokład czerwonej gondoli wciąga ją niewiarygodnie przystojny młody mężczyzna. Zanim dziewczyna zejdzie z powrotem na pomost, powietrze nagle zacznie drżeć i świat rozpłynie się Annie przed oczami.
Nie lubię czytać książek o podróżach w czasie. Przeczytałam
kilka takich i nie wspominam ich dobrze. Nie lubię także książek niemieckich
autorów. Jednakże uwielbiam literaturę fantastyczną. Początkowo sceptycznie
podchodziłam do „Magicznej Gondoli”. Zanim ją przeczytałam przejrzałam na kilku
stronach jakie średnio dostaje oceny. Sama myślałam, że czytanie jej będzie
katorgą. Jednak myliłam się i to bardzo.
Anna wraz z rodzicami spędza nudne wakacje w pięknej
Wenecji. Uważa, że nie może być nic nudniejszego, niż słuchanie wykładów jej
ojca na temat historii. Wolała siedzieć z iPodem podłączonym do WiFi i pisać z
Vanessą – przyjaciółką z Niemiec, skąd sama pochodzi. Wszystko zmienia się, gdy
poznają Matthiasa Tasselhoffa i jego rodziców. Cała przygoda rozpoczyna się od
dnia procesji przy Canal Grande. Tam, główna bohaterka niespodziewanie wpada do
kanału, z którego wyciąga ją Sebastiano – student pobliskiej uczelni. Wsadza ją
do czerwonej gondoli, co zmienia jej życie o 180 stopni.
(...) To szczególne lustro.
Do książki podeszłam dość sceptycznie. Nie wiedziałam, czy
mi się spodoba. Czy będzie w moim guście. Przez pierwszą połowę byłam znudzona,
ponieważ praktycznie nic się nie działo. Wydarzenia rozpoczęły Dię dopiero
wtedy, gdy Sebastiano zaprowadził Annę do swojej przyjaciółki Marietty. Później
oddał ją do klasztoru. Dopiero po tych wydarzeniach rozpoczęła się właściwa
akcja. Anna zaczęła poznawać prawdę na temat blokady i swojej misji w
XV-wiecznej Wenecji. Odkryła, jaka jest jej rola i co musi zrobić, aby wrócić
do swoich czasów.
Swoją uwagę poświęciłam głównie Sebastiano i Annie. Od
samego początku do przewidzenia był fakt, że będą parą. Poruszyła mnie troska
Anny o chłopaka, gdy ten był ranny. Nie
mogę zapomnieć także o Bartolomeo, którego polubiłam od samego początku.
Mariettę także bardzo lubię. Jednak jest i postać, za którą nie przepadam. I
nie jest to wymagająca Matylda. Jest to Klaryssa, która doszczętnie zraziła
mnie do siebie wszystkimi wypowiedzianymi kłamstwami. Zamiast powiedzieć od razu
prawdę okłamywała Annę, która prawdy dowiedziała się dopiero od Sebastiano.
Motyw przewodni, czyli podróż w czasie, został bardzo dobrze
wykorzystany. Podoba mi się wspomnienie blokady, przez co osoby, które po
dostaniu się do XV-wiecznej Wenecji pamięta swoje czasy nie może słyszeć
informacji z późniejszych niż jej czasów. Kiedy Anna (XXIw.) chce opowiedzieć o
swoim życiu Klaryssie (XVIIIw.) następuje blokada. Nie jest w stanie powiedzieć
niczego o swoim życiu. Przyznam, że to mnie zainteresowało. Sama starałam się
dojść jak to wszystko działa, jak jest w przyszłości, szczególnie w czasach
Anny. Jednak autorka wszystko zgrabnie tłumaczyła.
Bardzo spodobała mi się prowadzona przez autorkę narracja
pierwszoosobowa. Prowadzona jest z
perspektywy Anny, jednak dowiadujemy się wszystkiego ze szczegółami, a
nieokrojoną wersję wydarzeń jak w innych książkach tego typu. Irytowały mnie
niektóre potoczne wyrażenia, jednak cała książka pisana jest stylem odpowiednim
dla młodzieży. Okładka jak zawsze jest genialna. Tytuł sam nawiązuje do
Wenecji, jednak dziewczyna z maską to podkreśla. Nie ukrywam, że mogłaby tu być
maska kota, jak w powieści, jednak psułaby efekt końcowy.
„Magiczna gondola” to romans poza czasem. Czyta się ją
jednym tchem. Ogromna wiedza autorki na temat Wenecji sprawiła, że czułam się,
jakbym podróżowała razem z Anną. Świetny styl pisarski autorki sprawia, że
książka jest idealna dla każdego, nawet dla dorosłych. Każdy, kto lubi sięgać
po różnorodne lektury powinien przeczytać „Magiczną Gondolę”.
Moja ocena: 9/10
Za możliwość zapoznania się z XV-sto wieczną Wenecją dziękuję wydawnictwu Egmont.
Recenzja opublikowana na:
Byłam w Wenecji jakiś czas temu i zakochałam się w tym mieście. Na pewno sięgnę po książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążka już nie długo zagości na mojej półce. Przyznam, że po takiej recenzji już nie mogę się doczekac:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) Też mam ochotę na lekturę tej książki :)
OdpowiedzUsuńSama chciałabym w najbliższym czasie sięgnąć po tę pozycję, mam nadzieję, że mi się uda.
OdpowiedzUsuńŚliczna okładka.. niby nie powinno się oceniać książki po okładce, ale ja się w niej zakochałam i właśnie dlatego ją przeczytam ^_^
OdpowiedzUsuńJA sama wybieram książki po okładkach i nie uważam, że to zły nawyk :D
UsuńCzytałam i byłam nią zachwycona! Lepszej książki dla młodzieży nigdzie nie znajdziecie! ^^
OdpowiedzUsuńps Dodałam do obserwowanych. Jak tylko masz ochotę, wpadnij do mnie: http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Uwielbiam! Jestem ciekawa czy autorka skusi się na kontynuację ;)
OdpowiedzUsuń