Popularne posty

Stosik książek #3

Stosik książek #3

Dziś po tygodniu przyszła do mnie paczka z księgarni internetowej inbook.pl. Odebrała ją mama (poza tym konto jest na nią :D ). Tu chciałam podziękować mamuśce, że nie rozpakowała przesyłki. Poniżej znajdują się zdjęcia, które przedstawiają, jak wygląda przesyłka z tej właśnie strony.




Nie wszystko to moje książki. W paczce można znaleźć:

  1. Jak poślubić wampira milionera, Wampiry w wielkim mieście, Wampiry wolą szatynki, Wampir z sądziedztwa, Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze - Autorstwa Kerrelyn Sparks (ogólnie większość serii Love At Stake).
  2. Dziedzictwo tom 2 - Christopher Paolini, Łotr - Trudi Canavan.
Te drugie są dla mojego brata ciotecznego.
Dobra, a teraz mój kolejny stosik, choć nie skończyłam stosiku pierwszego przez szkołę. Dziś może skończę jakąś książkę i biorę się za Romea i Julię.

Mój stosik:
  1. Sen - Lisa McMann
  2. Jak poślubić wampira milionera - Kerrelyn Sparks
  3. Wampiry w wielkim  mieście -  Kerrelyn Sparks
  4. Wampiry wolą szatynki - Kerrelyn Sparks
  5. Wampir z sąsiedztwa - Kerrelyn Sparks
  6. Ja cię kocham, a ty śpisz, wampirze - Kerrelyn Sparks
  7. Świat Nocy - Księga 1 - L.J. Smith
Pozycja 1 i 8 zakupione w Media Markt na wyprzedaży. pozycje 2-7 w księgarni internetowej inbook.pl


Szepty w ciemności - Jonathan Aycliffe

Tytuł: Szepty w ciemności
Autor: Johnatan Ayclife
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 221

Po śmierci ojca piętnastoletnia Charlotte trafia do posiadłości dalekich krewnych, wielkiego dworu położonego na odludziu. Życzliwość gospodarzy, piękne stroje, wyszukane potrawy - wszystko tu przypomina jej dawne dostatnie życie i daje poczucie bezpieczeństwa. Lecz gdy zapada zmierzch, dwór zmienia swe oblicze. Coś czai się w mroku, coś obserwuje Charlotte z ciemności. I jest coraz bliżej...





 

Książka opowiada historię 15-letnij Charlotte. Jest pisana w formie dziennika. Główna bohaterka w wieku około 82 lata.  Gdy miała kilka lat umiera jej ojciec. Zaczynają się jej kłopoty. Nie mają pieniędzy, więc udają się do przytułku dla bezdomnych. Gdy umiera jej matka i nie wie gdzie jest Arthur(jej brat) wyrusza na jego poszukiwania. Niestety, trafia do domu swoich kuzynów - Antonii i Anthony'ego.  Na początku zgrywają pozory, że cieszą się z jej przybycia. Możliwe, że naprawdę się cieszą. Jednak po kilku dniach Charlotte zaczyna coś podejrzewać. W nocy słyszy kroki za drzwiami swojego pokoju, płacz młodej kobiety i czuje, że coś - nie wiadomo co - ją obserwuje.  Gdy dziewczyna mówi to swojej kuzynce ona przekonuje ją, że to wiatr. Gdy w ciągu kilku następnych nocy sytuacja się powtarza Charoltte zatrzymuje to dla siebie. Pewnego wieczora znajduje dziennik Caroline – nieżyjącej już córki Antonii. Czyta tam, że dziewczyna miała takie same „przesłyszenia” a w dniu przed swoimi piętnastymi urodzinami ucieka. Na tym wpisie kończy się dziennik. Charlotte domyśla się prawdy. Wie, że zostanie zabita tak samo jak Caroline. Ucieka, ale zostaje wydana. W swoje 15 urodziny podczas próby przeprowadzenia rytuału przez sir Anthony’ego, Antonia podpala dom i rytuał się nie dopełnia. Niestety ginie Arthur.
3 lata później Charlotte i pan Parker biorą ślub i zakładają rodzinę.

"Żyję tylko po to, żeby pamiętać. To najtrudniejsze. Nie sama pamięć. Łatwo jest pamiętać, ale trudno znieść bolesne wspomnienia, uczucia z nimi związane."

Przyznam szczerze, że to pierwszy horror jaki przeczytałam. Jak dla mnie akcja rozwija się trochę powoli, ale wybaczam bo jest opisywany pewien kawałek życia kobiety.  Ja czytałam tą książkę pry lampce nocnej akurat gdy byłam sama w domu. Czasami moja wyobraźnia mnie przeraża. Podczas czytania najlepszych (najstraszniejszych) momentów wczuwałam się w bohaterkę. Czułam prawie to co ona. Muszę napisać, że nie każdemu spodoba się ta książka. Ja po nią sięgnęłam, ponieważ nie miałam nic do roboty.  Myślę, że powinna się spodobać fanom książki Pokój Naomi. Książka jest trochę straszna, ale może być za straszna dla osób, które czytały „horrory” typu Zmierzch.

Książka dostaje ode mnie minusa, za długo rozwijającą się akcję. I za śmierć Arthura.


Książka nie była najgorsza, większość z nas spotkała się z gorszą.
6/10

Wampir z M-3 - Andrzej Pilipiuk

Tytuł: Wampir z M 3
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 336

Wyklęty powstań ludu ziemi, powstańcie których dręczy głód...
A więc twierdzicie Obywatelu, że wampiry istnieją? Niby kraj socjalistyczny, ateizm w modzie, a tu taka wtopa. I jak tu się krzyżem odwijać? Jak wodą, tfu, święconą chlapać? A czosnek tylko granulowany i z importu z bratniej Czechosłowacji!
Myśl nowa blaski promiennymi, dziś wiedzie nas na bój, na trud.
Być wampirem w PRL to nie przelewki. W społeczeństwie bezklasowym trudno tytułować się hrabią. Płaszcz i smoking nosi albo kelner, albo iluzjonista, a krew obywateli Rzeczpospolitej Ludowej ma posmak deficytu i reglamentacji.
Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata, przed ciosem niechaj tyran drży...
Ale nie czas, by kąsać zblazowanych arystokratów w zacisznych buduarach. Prawdziwy walor odżywczy ma krew opasłych badylarzy, cinkciarzy, partyjnych kacyków i córeczek UB-eków. Ruszymy z posad bryłę świata, dziś niczym, jutro wszystkim my! Bo my, wampiry z PRL mamy swoją godność! Nie wysysamy biednych sarenek i jagniątek. Nie nazywamy tego WEGETARIANIZMEM! Może nie pamiętamy już o wampirzych mocach, ale mamy spryt nasz narodowy! Pozyskamy dewizy, przekroczymy plan, a potem z dumą oznajmimy:
To wszystko każe nam powiedzieć mocno. I stanowczo: Burżuazyjnym skrytopijcom mówimy - NIE!



Wampiry ostatnimi czasy stały się bardzo popularne. Dziękować za to można m.in. Stephanie Mayer, która napisała bestsellerową sagę Zmierzch. Jednakże nie tylko dzięki Zmierzchowi wampiry są popularne. Skłaniam się tu ku stronie serialu Pamiętniki Wampirów.

Ile książek o wampirach tyle rodzajów bądź typów wampirów. W Zmierzchu są idealne, bez najmniejszej skazy. W Pamiętnikach Wampirów wyglądają jak ludzie, ale ich oczy czerwienieją a kły się wydłużają gdy czują pragnienie. Najsłynniejszym wampirem jest hrabia Dracula. Śpi w trumnie, ma ostre długie kły i niej jest idealnie piękny. Każdy pisarz i pisarka tworzy własny wzór wampira. Andrzej Pilipiuk moim zdaniem najbardziej skłonił się ku stronie Draculi.

Główną bohaterkę Wampira z M-3 poznajemy w jej szkole. Dziewczyna ma chłopaka i jest z dość zamożnej rodziny. Cała jej familia nie włączając babci składa się z ateistów. Małgosia i jej rodzina nie wierzy w wampiry, sądzą, że to zwykły zabobon. Jednak niedługo Gosia przekonuje się o ich istnieniu (dosłownie) na własnej skórze.

Pewnego dnia Małgorzata słyszy od znajomej, że jej chłopak jest z nią tylko dla pieniędzy. Wściegła dziewczyna w domu nie wie co robić. Stwierdza, że nie jest dla nikogo ważna i wiesza się. Budzi się pół roku później... w trumnie. Gdy chce się z niej wydostać myśli, że jej głupi brat Radek i jego kumple robią sobie z niej żarty. Wkurzona zrzuca trumnę z półki. Zdziwiona stwierdza, że znajduje się w rodzinnym grobowcu. Lekko zagubiona nie wie co robić i postanawia wrócić do domu.

Od tego momentu zaczynają się jej wszystkie przygody. Na początku Gosia wraz z Profesorem odnajduję drogocenną księgę dla wampirów, lecz jest to podróbka. Radek zostaje ich wspólnikiem. Małgorzata hrabina Bronawska zostaje dziewczyną wilkołaka o imieniu Greg. Marek zostaje porwany. Mumia z muzeum umiera. Jakub Wędorwycz zabija ekipę Czarnej Wołgi.


Największym plusem całej książki jest to, że pisana jest potocznym językiem. Znajdą się przekleństwa, ale jak wygląda książka pisana potocznym językiem bez nich?

Wampir z M-3 to interesująca powieść. Powinna spodobać się fanom gatunku fantasy oraz osobą, które kochają wampiry. Polubić ją mogą także osoby, które są w jakiś sposób związane z wcześniejszą  twórczością Pilipiuka (mam na myśli serię o Jakubie Wędrowyczu). Trzeba przyznać, że pan Andrzej Pilipiuk dobrze się spisał. Książka jest świetna i bardzo dobre nawiązanie do Zmierzchu. Poniższa ocena jest całkowicie zasłużona.



 10/10.



Wielki Mistrz - Trudi Canavan


Autor: Trudi Canavan
Tytuł: Nowicjuszka
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 718

Sonea wiele nauczyła się w Gildii Magów. W ciągu ostatniego roku Regin dał jej spokój, a pozostali nowicjusze zaczęli traktować ją z niechętnym szacunkiem. Dziewczyna nie może jednak zapomnieć tego, co widziała w podziemnej komnacie Wielkiego Mistrza Akkarina, ani też ostrzeżenia, że odwieczny wróg Kyralii obserwuje czujnie Gildię.
W miarę jak Akkarin ujawnia coraz więcej swojej wiedzy, Sonea przestaje być pewna, komu ufać ani czego bać się najbardziej. Czy prawda może być aż tak przerażająca, jak przedstawia ją Wielki Mistrz? A może jest to podstęp, mający skłonić ją do uczestnictwa w jego mrocznych praktykach?



 Ostatnia część trylogii Czarnego Maga różni się od pozostałych. Jest pisana z punktu widzenia Sonei, Rothena, Cery'ego i Dannyla. Najciekawsze momenty zaczynają się od wyprawy Akkarina i Sonei do slumsów, aby zabić Inachi. Wtedy wydarzyło się coś, co "wyszło" dopiero w drugiej części książki. Oczywiście, Trudi nie mogła zakończyć tak po prostu tej książki. Musiała dodać zwrot akcji. Gdy Akkarin i Sonea wracają do domu Wielkiego Mistrza, Gildia dowiaduje się, że uprawiają czarną magię. Co gorsza, Sonea zabiła używając jej kilka minut wcześniej. Para zostaje rozdzielona do czasu procesu. Gdy zapada wyrok Akkarin zostaje zesłany na wygnanie a Soneę ułaskawiają. Ona nie zgadza się na te warunki i chcę, aby wygnano ją wraz z Wielkim Mistrzem. Podczas rytuału wypędzenia tylko Dannyl i Rothen nie mówią, że ją wypędzają. Wzruszający moment dla mnie.
Wszystko błoby okej, gdyby Gildia nie wypędzała ich tak publicznie. W każdym miejscu, w którym się znajdowali ogłaszali to. Tak dali tylko informacje o Gildii Ichanim.
Sonea i Akkarin nie mieli łatwego życia w Sachace. Dakova i jego towarzysze na niego polowali, więc musiał ukrywać Soneę i siebie. Był wkurzony na dziewczynę, że ta poszła z nim na wygnanie. Jego zdanie zmienia się, gdy kolejną noc spędzili na terenie obcego kraju. Tu przytoczę wam pewien fragment (pierwszy z love story Akkarina i Sonei)
  
"Zrobiła krok w jego kierunku. I następny. Przyglądał się jej badawczo, marszcząc brwi. Usiłowała zmusić go do spojrzenia poza jej oczy, wyczucia jej własnych myśli, zrozumie, że ona poznała jego pragnienia. Otworzył szeroko oczy ze zdumienia, gdy podeszła bardzo blisko. Poczuła, że jego ramiona obejmują jej plecy i zaciskają się, gdy stanęła na palcach, żeby go pocałować.
    Zesztywniał. Przytulając się do niego, czuła, że jego serce bije jak szalone. Zamknął oczy i odepchnął ją od siebie.
 - Przestań... Przestań - szepnął. Otworzył oczy i wbił w nią wzork.
    Jego ciało przeczyło jednak słowom: trzymał ją wciąż w uścisku, jakby nie chciał wypuścić. Sonea przyglądała się jego twarzy. Czyżby coś źle wyczytała? Nie, była przecież pewna tego, co wyczuła
."

Fragment jest dość długi, ale zawiera ważne informacje na temat dlaszej treści książki. Jest także jednym z moich ulubionych fragmentów. Pod koniec rozdziału 24, z którego pochodzi powyższy fragment całują się po raz drugi. Tu drugi fragment.

" - Nieważne. - Kącik jego ust uniósł się lekko w górę. - I tak już za późno. Zacząłem
  przegrywaćtamtej nocy, kiedy zabiłaś te Ichani.
Zamrugała oczami ze zdziwienia. Czy to znaczy...? Od tak dawna... ?
  Uśmiechnął się. Poczuła jego dłonie na swoich biodrach. Kiedy przyciągnął ja bliżej,
uznała, że pytania mogą zaczekać. Uniosła rękę i przejechała koniuszkiem palca po jego
wargach. A potem on się nachylił i ich usta spotkały się, i nie było już więcej pytań
."

Tak. Ta historia miłosna Akkarina i Sonei dodaje smaczku całej historii. "Wielki Msitrz" ma "to coś". Love story nie jest przesadzone. Jest kilka scen takich i to w zupełności wystarcza. Nie ma tu przesadzonej miłości Akkarina i Sonei jak np. w Zmierzchu. Jest tego w sam raz.
Koniec książki jest bardzo szokujący, ale fajnie opisany. Ja przyznam, że płakałam. Jakoś nie mogłam się powstrzymać. Dla fanów Wielkiego Mistrza Akkarina i Sonei będzie to bardzo szokujące oraz niesprawiedliwe.
W "Wielkim Mistrzu" już na początku wyjaśniły się motywy działalności Akkarina. Działał na rzecz Kyralii. Bronił ją przed Sachakańskimi wyrzutkami. Nie posługiwał się czarną magią, aby stać się potężnym. Jednakże Trudi jak dla mnie dziwnie zrobiła, że go uśmierciła. Mogła zabić Rothena.

Podsumowując. Książka jest ciekawa, warta do przeczytania. Akcja uporządkowana, nie chaotyczna jak w niektórych książkach. Ostatnią część trylogii polecam wszystkim osobą, które czytały poprzednie części książki. Najlepiej przeczytać od Gildi Magów, bo będzie to poukładane. Serię polecam miłośnikom Ery Pięciorga, fanom fantasy oraz osobą, które są jakoś związane z twórczością Trudi Canavan.
10/10
Copyright © 2014 Chwila dla książki , Blogger