Nowicjuszka - Trudi Canavan
Autor: Trudi Canavan
Tytuł: Nowicjuszka
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ilość stron: 650
Imardin to miasto ponurych intryg i niebezpiecznej polityki, gdzie władzę sprawują ci, którzy obdarzeni są magią. W ten ustalony porządek wtargnęła bezdomna dziewczyna o niezwykłym talencie magicznym. Odkąd przygarnęła ją Gildia Magów, jej życie zmieniło się nieodwracalnie - na lepsze czy gorsze? Sonea wiedziała, że nauka w Gildii Magów nie będzie łatwa, ale nie przewidziała niechęci, jakiej dozna ze strony innych nowicjuszy. Jej szkolnymi kolegami są synowie i córki najpotężniejszych rodów w królestwie, którzy zrobią wszystko, żeby poniosła klęskę - nie licząc się z kosztami. Niemniej przyjęcie opieki Wielkiego Mistrza Gildii może dla Sonei oznaczać jeszcze marniejszy los. Albowiem Wielki Mistrz Akkarin skrywa sekret znacznie czarniejszy niż jego szaty. Nowicjuszka to drugi tom znakomitej nowej trylogii fantasy, skrzącej się od magii, akcji i przygód, będącej dziełem jednej z najciekawszych nowych autorek fantastyki.
Książka jest zdecydowanie lepsza, niż Gildia Magów. Więcej akcji i bohaterów lecz część Dannyla może nudzić. Osobiście, gdy widziałam imię Dannyl w tekście to liczyłam kartki do końca rozdziału, albo części innego bohatera. Taak, niektóre części przymulały. Książka rozwinęła się trochę, gdy do akcji został wprowadzony nowy bohater - Dorrien (syn Rothena). Oczywiście zakochuje się on w Sonei. Moim ulubiony momentem z Dorrienem w roli głównej jest pocałunek tej pary (334 strona). Jednakże, ciekawiej się robi, gdy Wielki Mistrz Gildi Akkarin zostaje mentorem Sonei. Wyczytuje z myśli Lorlena, że ta trójka (Rothen, Sonea i Lorlen) wiedzą, że on uprawia czarną magię.
Taak Druga część jest zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Nawet przygody Dannyla są o wiele ciekawsze. "Nowicjuszka" kończy się w nietypowy sposób. Jeśli licząc koniec rozdziałami to ostatnim wydarzeniem jest wygrana walka Sonei przeciwko Reginowi i uleczenie go przez Soneę. To mnie wczągnęło. Jeśli licząc epilog to ciekawa jest śmierć Sachakana zadana z ręki Akkarina na oczach Sonei.
Książkę polecam. Jest lekka w czytaniu i czyta się ją przyjemnie. O wiele więcej magii niż w poprzedniej części. Mogą was zainteresować przemyślenia Sonei na temat Akkarina oraz części wykładów na Uniwersytecie, które się pojawiają. Nie jest to kolejna głupia i naiwna książka. Fanów gatunku fantasy powinna zainteresować. Daję zasłużone 9 na 10.
Zapraszam ♥